Odzież na wagę czy na sztuki? Jak kupować odzież używaną?
Wielbiciele stylu vintage (noszenie rzeczy z innej epoki albo stylizowanych na takie oraz łączenie stylów pochodzących z różnych epok) to stali bywalcy sklepów z używaną odzieżą, zwanych potocznie ciuchlandami albo lumpeksami. Przekonanie o tym, jakoby były to sklepy dla najbiedniejszych nie wytrzymało próby czasu. Gdzieś, kiedyś, w początkach swojego istnienia, kiedy fascynowaliśmy się samym faktem pojawienia takich sklepów na naszym rynku, wiele osób krępowało się robić zakupy w lumpeksach – sama nazwa była deprymująca…
I może faktycznie w tej zamierzchłej już przeszłości w sklepach z odzieżą używaną towar nie był najlepszej jakości. Ich właściciele działali intuicyjnie, nie mieli jeszcze rozbudowanej siatki zagranicznych kontrahentów i sami często „nacinali się” na nieuczciwych partnerów. Na szczęście w ostatnich latach rynek odzieży używanej znormalizował się. Obecnie każda hurtownia odzieży używanej dba o jakość sprowadzanego towaru, a odbiorcy – drobniejsi detaliści – wiedzą, że zakup ciuchów używanych z Anglii, Norwegii czy innych krajów zachodnich to już nie jest kupowanie kota w worku.
Jeśli jakiś bezpośredni importer odzieży używanej utrzymał się na rynku do dziś i ma stale wielu odbiorców, to tylko dlatego, że dba o jakość sprowadzanego towaru. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że o zasadności istnienia ciuchlandów decydują klienci – dobrze zaopatrzone sklepy ich przyciągają, a źle – odstręczają. Bo, jak już powiedziano, dziś sklepy second hand to przede wszystkim miejsca przyciągające znawców mody, stylistów, blogerki modowe czy fashionistki, wielbicieli stylu vintage a także wszystkich tych, którzy nie lubią masówki sprzedawanej w odzieżowych sieciówkach i bardzo dbają o oryginalność swoich stylizacji. Poprzeczka, trzeba przyznać, została podniesiona bardzo wysoko…
Rodzaje odzieży używanej dostępnej na rynku
Najtańsze ciuchy używane oraz te najgorszej jakości stanowią więc najmniejszą grupę towaru.Tak, wciąż są dostępne, bo nie brakuje osób zmagających się z problemami finansowymi, ale trzeba pamiętać, że nie tylko oni są zainteresowani ich zakupem. Na tanie fatałaszki polują także rodzice, którym nie w smak kupowanie nowych maleńkich spodenek czy kurtek za horrendalne pieniądze. Niemowlę odzieży nie niszczy i bardzo prędko z niej wyrasta, na przedszkolaku wszystko dosłownie się pali. W obu wypadkach kupowanie odzieży używanej jest po prostu ekonomiczniejsze. Markowe ubrania używane trafiają natomiast w ręce wszystkich opisanych wyżej grup pasjonatów mody.
Cash for clothes
W krajach zachodnich punkty skupu odzieży używanej są bardzo popularne. Wyrzucanie odzieży do śmieci uchodzi tu za marnotrawstwo. Kiedy znudzą nam się ulubione ubrania dobrej jakości, możemy sprzedać je za symboliczne pieniądze właśnie w punkcie skupu. C4C to cenna inicjatywa, dzięki której hurt odzieży używanej działa płynnie i możliwy jest import do Polski ubrań naprawdę dobrej jakości. Odzież używana z Anglii oraz odzież używana z Norwegii to spodnie, spódnice, swetry czy kurtki, które po prostu się komuś opatrzyły – to nie są ubrania zniszczone i kiepskiej jakości. W wysokorozwiniętych krajach zachodnich ludzie kupują mniej ubrań, ale wyższej jakości. Te, które trafiają na rynek wtórny są często jak nowe.
Odzież sortowana i niesortowana
Niesort, czyli odzież używana niesortowana, coraz rzadziej trafiają się ubrania nadające się do wyrzucenia. Oczywiście ryzyko istnieje, ale odkąd w obrocie tekstyliami używanymi istnieje kategoria czyściwa bawełnianego, odtąd najgorsze jakościowo ubrania trafiają właśnie do przeróbki na tego rodzaju towar.
Odzież na wagę – obecne ceny i jakość produktu
Obecne ceny odzieży używanej sortowanej, pozyskanej w ramach C4C albo jako cream są zbliżone do cen odzieży casual w sieciówkach. Jakość odzieży sprzedawanej w sklepach second hand nie pozostawia wiele do życzenia. Dlaczego warto – mimo porównywalnych cen i jakości – kupować odzież używaną? Ubrania z Anglii choć mają metki tych samych sieciówek, które mają swoje sklepy w polskich galeriach handlowych, są nieco inne. Wybrane wzory, kolory i rozmiary mogą np. być dostępne tylko na rynkach zachodnich. Nabywanie ubrań z drugiej ręki to także dbałość o ekologię – zamiast marnować wodę, energię i czas na produkcję nowych ubrań, nosimy te, które już wyprodukowano aż do ich całkowitego zniszczenia. Odzież na wagę jest tańsza niż odzież na sztuki – i tu naprawdę można oszczędzić parę groszy.
Odzież używana na sztuki, czy to ma sens?
Najatrakcyjniejsze egzemplarze odzieży nie trafiają do koszy i sprzedawane są na sztuki. Każda ubraniowa perełka powinna być stosownie wyeksponowana i wyceniona. Tak, sprzedawanie odzieży używanej na sztuki ma sens. To właśnie po te sztuki przychodzą do second handów znawcy trendów i amatorzy oryginalnych ciuchów. Żaden importer odzieży używanej nie powinien się więc wahać przed zakupem ubrań z segmentu cream – to one jako pierwsze, mimo wyższych cen, znajdą nabywców wśród właścicieli najpopularniejszych ciuchlandów.
Eksponowanie odzieży na sztuki na osobnych relingach i wieszakach znacznie podnosi estetykę sklepu i jego prestiż. Strategia przeczesywania zasobów second handu to bardzo skomplikowana sprawa. Ale to już temat na całkiem inny tekst…